„Człowiek, który nie kocha Boga, nigdy nie będzie w stanie prawdziwie pokochać drugiego człowieka”

„Wracam do domu” – tak proste słowa a potrafią przekłuć ludzkie serce na wylot. Bo czym jest powrót? To spotkanie ludzi ze sobą. To potrzeba przebaczenia i powrotu do dialogu. To próba zrozumienia czym jest miłość, a gdy ona staje się trudna to otworzyć uszy na Jezusowe wezwanie „miłujcie nieprzyjaciół swoich”. To w końcu powrót do tego prawdziwego domu. Gdzie? „W domu Mego Ojca jest mieszkań wiele” i tam „zasiądziemy znów wszyscy do wspólnego stołu”. Czy można dostać więcej? Nie, bo w domu jest wszystko – uśmiech mamy, silna pomocna dłoń ojca, rodzinne ciepło, radość, że znów będziemy razem. I tu powraca to przejmujące pytanie Jezusa z Ewangelii „Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy powtórnie przyjdzie?” Mocne, ale szczere i prawdziwe. Szkoda tylko, że tak rzadko zaglądamy do naszego serca, bo łatwiej pytać o cudze niż o swoje. Na siłę zagłuszamy w sobie wszelkie odruchy dobra, a to z kolei prowadzi do zamknięcia się na Boga i w końcu na człowieka. Dlaczego akurat ta kolej? O. Daniel Galus: „Człowiek, który nie kocha Boga, nigdy nie będzie w stanie prawdziwie pokochać drugiego człowieka”. Chcemy wrócić do domu? Jest tylko jedna DRAOGA – DROGĄ powrotu jest drugi człowiek.

Na zakończenie tej krótkiej refleksji wsłuchajmy się w przejmującą pieśń p. Justyny Steczkowskiej „Wracam do domu”. Kiedy za chwilę staniemy nad grobami bliskich nie gaśmy nadziei naszego powrotu!!!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *