Bezinteresowność, wierność, przywiązanie, szacunek, dobroć…

Zawsze ogromne wzruszenie wywołuje we mnie film „Pora umierać”. Ilekroć do niego wracam czuję wciąż to samo. Nie smutek przed tym, co nie uniknione – śmierć, bo naiwnym jest sądzić, że ziemi jesteśmy przeznaczeni na wieki. Raczej żal za tymi, których kocham. Choć wierzę, że ten odcinek rozłąki jest tylko chwilą. Ból, płacz, niemoc – ciekawe, że te emocje silnie pokazane są w oczach wiernej psiny Filomeny. Czy nas już nie stać na przebłysk tych doświadczeń? Bez wątpienia, stać i to wciąż jednakowo mocno. Wszystko jednak zależy od tego, na co stawiamy w drugim człowieku. Niestety nadmierne parcie na to, co tu i teraz, często jawi się nam zasłoną, która serce ogranicza. Staję się wyrachowaniem, bezczelnym po trupach biegiem za tym, co i w nas przemija. To niestety zamyka na siłę tego, co wewnątrz. Dlatego myślę, że w filmie została zawarta, ta siła w wiernej psinie. Bezinteresowność, wierność, przywiązanie, szacunek, dobroć… to prawdziwie otwiera człowieka z mocą na właściwą sensu drogę. To gwarancja mojej i twojej wieczności. Tylko pytanie na koniec, czy pragnę uniesienia w Bogu? Czy spaść w bezdenną przepaść szatańskiej nicości?

Czytaj dalej  »

Za każdym razem zwycięża życie – Non Omnis Moriar

Jakie to niezwykłe wybija jedenasta, czas płynie. Wszechogarniająca cisza. I cisza ma wiele nam do powiedzenia. W ciszy lepiej słyszeć Boga, lepiej słyszeć siebie. Za każdym razem zwycięża życie. „Nie wszystek umieram…” Bo czym jest życie? To spotkanie, obecność – Boga, człowieka. Czy jesteśmy w stanie tak naprawdę rzetelnie ocenić ten jak bardzo drogocenny dar? Nie, nie powinniśmy oceniać, to nie nasze zadanie. Na tej drodze możemy niechcąco przegapić jego istotę. Możemy nie usłyszeć, do czego nas woła. Prawdą naszego życia jest Słowo, bez którego nic by się nie stało, co się stało. I Ono w pełni ukazuje nam drogę. Ono jest mapą naszej drogi. „Bóg sam wystarczy”. To nie fałszywa nuta, ale symfonia prowadząca nas w stronę prawdy o nas samych. Jeśli staramy się, choć w pewnej części za Nim podążać, nie wolno mam stać obojętnie wobec tych, co wokół nas. Samotni pośród tłumu umierają w wielkim cierpieniu, bez największego daru, daru miłości. Czasem potrzeba tak nie wiele, usłyszeć, by być słyszanym. Nie bać się, że miłość czasem boli! Ważnym jest to, że nie umiera. Pozostaje.

Czytaj dalej  »